I znowu lampiony

Na co to komu ?

Obróbka drewna to sztuka, która wymaga precyzji, cierpliwości i, co najważniejsze, odrobiny fantazji. A co, jeśli do tych umiejętności dodamy piłę spalinową oraz szlifierkę? Brzmi jak przepis na niezapomnianą przygodę (albo epizod w programie „Jak nie postępować z narzędziami elektrycznymi”). Nasz cel? Lampion z drewna, który będzie błyszczał na podwórku jak gwiazda na niebie. A przynajmniej taką mamy nadzieję!

Zacznijmy od piły spalinowej. To narzędzie budzi respekt – i słusznie! Pierwsze cięcie zawsze wiąże się z ekscytacją. Nagle poczujesz moc tego mechanicznego potwora w dłoniach, a jego warkot przebija ciszę, niczym dźwięk nadchodzącego huraganu. Jedno jest pewne: nie można tego pomylić z piłą ręczną. Tutaj nie ma miejsca na subtelne ruchy czy delikatne cięcia. Piła spalinowa to jak ferrari w świecie narzędzi – szybka, potężna, a jeśli się zagapisz, może narobić bałaganu. Na przykład w twojej szopie. Albo w płocie sąsiada.

W każdym razie, kiedy już przetniesz pierwszy kawałek drewna, poczujesz się jak mistrz. Lampion powoli zaczyna przybierać kształty. No, „powoli” to słowo klucz, bo kiedy piła odpocznie, do gry wchodzi szlifierka. Szlifierka to jak sztuka rzeźbienia w drewnie, tylko z większą ilością pyłu i hałasu. Można by ją porównać do artysty, który delikatnie wygładza chropowate powierzchnie. Albo do szalonego malarza, który na ścianach robi tyle pyłu, że nawet kurz się zastanawia, co tu się właściwie dzieje.

Podczas szlifowania, musisz być precyzyjny. W końcu nie chcemy, żeby lampion wyglądał jak rozklekotana budka dla ptaków. Chociaż, bądźmy szczerzy – w trakcie pracy może okazać się, że drewno „chce” być czymś innym. Dlaczego nie zrobić rzeźby w stylu nowoczesnej sztuki? Powiesz przecież, że to tak miało wyglądać, prawda?

Ale wróćmy do lampionu. Kiedy już nadasz mu kształt, przyszedł czas na detale. Możesz wyrzeźbić finezyjne wzory, wyciąć małe otwory, przez które będzie przenikać światło. Chodzi o to, by lampion był nie tylko praktyczny, ale i estetyczny. Może ma wyglądać jak dynia na Halloween, a może jak coś, co mogłoby wygrać konkurs na najpiękniejszą rzeźbę z drewna… w twoim ogródku.

Kiedy lampion jest gotowy, postaw go na podwórku, zapal świeczkę w środku i poczekaj na reakcję sąsiadów. Jeśli udało ci się uniknąć cięcia czegoś, co nie powinno być pocięte, jak np. własnej nogi, to już wielki sukces! A lampion? Będzie przyciągał wzrok, bo każdy, kto go zobaczy, będzie się zastanawiał: „Czy to artysta czy szaleniec stworzył to dzieło sztuki?”

I o to właśnie chodzi w obróbce drewna – o radość tworzenia, odrobinę chaosu i nieprzewidywalne efekty.

Na zdjęciach prezentujemy kolejne z naszych lampionów. Tym razem wykonane w sposób zgoła odmienny od tego, do którego przywykliście.

Czy są lepsze od klasycznych ? Pewnie nie.

Czy ciekawsze ? Możliwe.

Jeśli chcesz mieć podobny to skontaktuj się z nami.

Pozdrawiamy 🙂

Inne nasze lampiony znajdziesz tutaj:

(*) Krótko o lampionach – Zderzenia i zdarzenia (agclassic.art)

(*) Halloween – Zderzenia i zdarzenia (agclassic.art)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Verified by MonsterInsights